Serial się rozkręca na maxa . To co sie dzieje pod koniec 3 sezonu jest piękne ale oglądalność cały czas spada :( Jestem ciekaw czy przedłużą na 4ty sezon. Mam wielką nadzieję że tak . :)
Mam dziwne przeczucie , że czwartego sezonu nie uświadczymy. Zakończenie trochę zachowawcze.
Też mam nadzieję, że przedłużą Preachera na 4 sezon, bo to jeden z moich ulubionych seriali, które obecnie lecą. Zresztą 3 sezon był naprawdę świetny. Zdaje mi się, że Cooper i Negga w końcu "wyczuli" swoje postacie i teraz naprawdę można im kibicować (szczególnie Jesse miał w końcu wyraziste motywacje). Ale jak dla mnie i tak gwiazdą nr 1 serialu zostaje Pip Torrens i dopóki on będzie w obsadzie, to będę oglądał ten serial ;)
Stacja AMC zapowiedziała 4. sezon serialu - https://pl.ign.com/preacher-1/19304/news/preacher-zapowiedziano-4-sezon-serialu
4 sezon będzie ostatnim. Emisja w Stanach ma być 4 sierpnia tego roku. Seth Rogen na Twitterze zamieścił info, że to będzie finałowy sezon.
No i git lepszy cos takiego niż cancel ale z drugiej strony szkoda bo komiksowego materiału jest chyba o wiele więcej... czy się mylę ??
moja znajomość pozwala mi zrozumieć okolo 45-55 % filmu . Dogadać się dogadam zawsze ale pod warunkiem że ktoś kto ze mną rozmawia mówi bardzo powoli . Nigdy nie uczyłem się angielskiego jestem samoukiem .Szczerze ? zazdroszczę Ci , mam nadzieję też opanować ten język do Twojego poziomu .Zatem ja czekam na napisy .
Tak. Jedna z rzeczy z jakiej jestem dumny to możliwość oglądania wszystkiego bez napisów i lektora. Zaczynałem właśnie od napisów, potem zamieniłem polskie napisy na angielskie bo czasem czegoś nie dosłyszałem to mogłem doczytać a obecnie nie wyobrażam sobie oglądania filmu z lektorem czy napisami i naprawdę warto poświecić ok. roku czasu na naukę. Ponownie obejżałem wszystkie ulubione seriale i filmy z dawnych czasów odkrywając je na nowo. Coś wspaniałego. Kiedy skupiasz się na napisach tracisz wiele uroku z filmu, wypowiedzi aktorów czasem mają inny sens niż tłumacz nam wymyślił. Z czasem wyłapujesz akcenty aktorów, ich różnice w brzmieniu w zależności od emocji. Obecnie bez znaczenia dla mnie jest czy oglądam film polski czy angielski.
Ja natomiast zaczynałem od tlumaczenia tekstów kapel death i thrash metalowych . Nast. filmy z napisami , mam dobra pamieć , wiec z zapamietywaniem nie bylo problemów . Minelo kilka lat i cieszyłem sie ze sie nauczyłem . Wyjechalem do UK ale nie do pracy - ot tak do znajomych i .... nastapił szok ! tu w Polsce jak spotykalem sie z angolami czy z ludzmi z USA bylo super , fajnie kleiła sie rozmowa . Aż tu nagle pojawiłem sie w Leeds i masakra ! ! - ja nic nie rozumiem !! wylapywalem poszczególne słowa , zrozumiałem wtedy że angielski z UK a ten sam jezyk z USA zwłaszcza z filmów to dwa różne swiaty . Ulica to ulica - nadal sie ucze i rozwijam - ale z wiekszym zaangażowaniem i pokorą . Dobrze za to szprecham ale jednak ze szwabskim w Europie nic nie zwojujesz . Pozdrawiam serdecznie !
Byłem rok w Irlandii. Angielski, którego uczą w szkołach to jakiś ułamek prawdy. Wiekszość ludzi nie przywiązuje w ogóle uwagi do czasów, gramatyki itp. To bardziej idiomy, słowa których nie znajdziemy w słownikach i gwary gdzie każde większe miasto ma inne. Wchodzę do sklepu i mój szwagier mówi( fonetycznie) : e wibet of fri plis. I co z tego kilku lat nauki w szkołach jak nie wiem co on powiedział. To oznaczało: poproszę trochę frytek. Z drugiej strony na tym polega piękno angielskiego im więcej oglądasz i słuchasz tego języka z różnych stron świata tym więcej rozumiesz. Powodzenia w poznawaniu i pozdrawiam :)
Jestesmy w pubie w Leeds i zamawiam dwa piwa , wszystko ok ale.... pokazałem dwa odwróconą viktorią - hahahaha - u nich to obrazliwe . Przeprosiłem , barman wszystko skumał , nie byloproblemu . ot taka ciekawostka .
O tym piszą w każdych rozmówkach. Ogólnie zwyczaje są inne w każdym kraju, ale Polaków już tak wiele tam,że wiele nam wybaczają :D Obok amerykańskiego steka z grilla podają pierogi.
świetna informacja ; O lol śledzę serialowe kalendarze ale to mnie jakoś ominęło O.O