Jak dla mnie to najgorsza postać. Za każdym razem kiedy dostawał od kogoś po pysku, np. od Jacka, to przeżywałem euforię. Cwaniaczek, który wierzy we własną zajebistość.
Bzdura, był przekonany że wie a tak w zasadzie to błądził po omacku. Wk****wiał mnie tak samo jak Jack Shephard który wszystko wiedział najlepiej. Mistrzem jest Desmond Hume :)
ale jak powiedział, czarny dym. Był gotów porzucić swoje " godne pożałowania " życie. A Desmond to laleczka za która Widmore pociągał sznureczki ;)
Zamiar to jeszcze nie czyn. Nazwał go także "suckerem". Desmond miał przynajmniej swoje szkockie "hello brotha". :D