Gosc mnie w tej roli rozwala. Chyba nigdy nie widzialem lepiej zagranego typowego "badassa".
Gra na pewno mocno kontrowersyjną postać, ale ta jego moralność broni się. Bezwzględny wobec złoczyńców i "anioł" wobec rodziny, przyjaciół i ofiar. Twardziel o złotym sercu. I ten jego wzrok brr... nieraz aż ciarki przechodzą
Dokładnie, za to go lubię. Zawsze staje po stronie rodziny i przyjaciół i wie jak postępować z bandziorami, nie cacka się jak co niektórzy. A najbardziej lubię w nim tą jego chrypkę, kurde jego głos jest rewelacyjny.
W Chicago FIre nie zrobil na mnie dobrego wrazenia ;), ale w CHicago PD wymiata, uwielbiam jego postac !!!