Wszystkich dręczonych bezsennością, entuzjastów wielkich gadów oraz tradycyjnie KSDS-ów zapraszamy na emisję tego filmu o zapierającym wręcz dech dusicielu. Jako że pierwszej części nie oglądałem, nie mogę powiedzieć nic o przewidywaniach. Jednakże myślę, że wiele różnic między Pytonem a serią o Anakondzie nie zaobserwujemy. Dla wytrwałych bez herpetofobii ;)
Ja bym się doszukiwała podobieństw do kultowego w mojej filmotece "Boa vs Pyton" :)
Poważnie zastanawiam się nad tą pozycją. Jednak twierdzę, że poniedziałkowe perełki niszczą system, dlatego wczoraj chyba słusznie nie skusiłem się na Baala i Góry strachu ;-)
Bardzo rzadko wtorkowe propozycje Pulsu mogą mierzyć się z poziomem poniedziałkowego kina grozy, masz rację.
o rany,grafika jak z filmików przerywnikowych w czasie Latającego Cyrku Monthy Pythona
Bestiariusz kina klasy Z z opisem i charakterystyką potworów :) Jutro się pobawię w to.
A co do filmu - klasyka. Kontener z potworem należy otworzyć. Aura śliny też obecna.
Hehehehe, spoookooo, codziennie ktoś sobie wjeżdża z zewnątrz do tajnych rosyjskich baz wojskowych
ten wąż ewidentnie połknął jakiegoś słonia i ten słoń ciągle żyje w jego brzuchu i własnie ryczy
Urwana głowa drugiego węża wywołała u mnie Parsknięcie Zwątpienia. No i koniec równie dobry jak całość.
Spoko, że zrzucili jedną rakietę, która wywołała ze sto pięćdziesiąt małych wybuszków dookoła naszych bohaterów.