Nie jestem fanem Marvela, batmana, komiksowych opcji, supermocy, sci-fi i bajek dla dzieci. Szukam raczej ambitnego kina, często ciężkiego i mało rozrywkowego z przesłaniem itp. Byłbym jednak hipokrytą jakbym nie docenił tego filmu.
Pierwsza rzecz to co Joker robi w tym filmie to poezja. Dawno nie widziałem tak wyrazistego, interesującego, ciekawego i charakterystycznego "czarnego charakteru", oczywiście wiem że to na bazie komiksu i jest przerysowany ale jednak dla mnie mistrz!
Poza tym film do połowy jest dobry i przyjemnie się ogląda, ale od połowy zmienia kompletnie dynamikę, wątki się przeplatają, muzyka, cały czas coś się dzieje coś nowego, zaskakującego, ogląda się z zapartym tchem. Zmiana Harveya z dobrego w złego, Gary Oldman, Michael Keaton i jego angielski lordowski styl bycia lokaja. Na prawdę długo by wymieniać, jedyną rzeczą która może mnie nie negatywnie ale jakoś tak zastanowiła to że Rachel w "Początku" była odgrywana przez ładniejszą aktorkę:D Ale to oczywiście kwestia gustu, a poza tym marginalna pierdoła.
POLECAM FILM!!! Jedyne co mogę powiedzieć to żałuje że nie byłem na tym w kinie, musiał robić super wrażenie.